Marzena Świtała

Podróż za horyzont. Gdańsk 2005.

- historia śmiertelnie chorego Tomka 

- Historię Tomka polecam szczególnie młodzieży myślącej o pracy wolontariusza, ale sądzę, że to opowieść dla wszystkich wrażliwych ludzi - mówi Marzena Świtała, autorka poruszającej książki o ostatnich latach życia śmiertelnie chorego nastolatka z Pucka.

"Boję się śmierci - mówi nagle Tomek (...) - Boję się, że będzie bolało.

Agnieszka traci na chwilę głos. Z trudem opanowuje duszący jej gardło płacz (...). Nigdy nie rozmawiali dotąd tak wprost o śmierci".

Fragment pochodzi z książki pt. "Podróż za horyzont", którą wydała właśnie Fundacja Hospicyjna w Gdańsku. Opowiada ona o losach Tomka Nawrockiego, śmiertelnie chorego nastolatka, który zmarł w październiku 2004 roku. Przed śmiercią użyczył swojego wizerunku I Ogólnopolskiej Kampanii Informacyjnej "Hospicjum to też Życie".

- Chcieliśmy, żeby coś po kampanii zostało - mówi Marzena Świtała, autorka książki. - Opisanie samej akcji nie byłoby ciekawe. Inaczej jest z historiami konkretnych osób. Walczący przez kilka lat z chorobą Tomek i jego postawa w tych zmaganiach widziana oczami bliskich - to warto opowiedzieć.

Marzena Świtała nie znała Tomka. Twierdzi, że to lepsze dla książki, bo pisząc nie była zaangażowana emocjonalnie i starała się nie popadać w patos. Materiały zebrała w Pucku, w trakcie rozmów z rodziną i przyjaciółmi Tomka. Do lektury "Podróży..." zachęca przede wszystkim młodzież, która myśli o wolontariacie. Autorka jest rzecznikiem prasowym Fundacji Hospicyjnej. Wcześniej współpracowała z "Dziennikiem Bałtyckim", pisała o edukacji.

- Mam misję, by pomagać ludziom - tłumaczy. - W fundacji, która jest czymś na kształt działu marketingu hospicjum, można to robić skuteczniej niż w gazecie. Uczymy społeczeństwo, czym jest ruch hospicyjny, a prowadząc zbiórki pieniędzy łatamy dziurę w kasie hospicjum.

Pani Marzena twierdzi, że szczęście daje jej praca i rodzina - mąż Łukasz, dziewięcioletnia córka Ania i trzyletni synek Filip.

Izabela Jopkiewicz, Gazeta Trójmiasto, lokalny dodatek do Gazety Wyborczej, 27-05-2005

Odsłony: 2059