Czas rozważania Męki i Śmierci Wcielonego Boga – Jezusa Chrystusa. Tak określamy ten okres.
Wielki Post to rzeczywistość religijna, w ramach której możemy jednak praktykować postawy, które ze swej natury religijne nie są.
Trzeba zacząć od wyjaśnienia terminu „post”. We wszystkich chyba religiach znany jest post jako praktyka sakralna czyli pokutna i totalnie świecka czyli ascetyczna jak też prozdrowotna. Termin „asceza” pochodzi od greckiego „askein ” – co oznacza ćwiczyć.
W ramach ascezy człowiek ćwiczy silną wolę, próbuje sobie udowodnić, że np. jakiś czas może wytrzymać bez kropli alkoholu, bez kawy, bez palenia tytoniu. Może być post od słodyczy, od telewizji, od internetu (ten to chyba wydaje się być szczególnie trudny).Można się w ten sposób sprawdzić, można sobie udowodnić, że potrafię, że wytrzymam, że jestem konsekwentny, silny wewnętrznie. Tylko po co? Jeżeli ktoś na Wielki Post wyrzeknie się alkoholu (który bardzo lubi a może i mam problemy z jego nadużywaniem) i wytrzyma do Wielkanocy, ale pierwszego dnia świąt tak się „zaprawi”, że nie będzie chodził nawet na czworaka – to po co taki post. Podobnie rzecz ma się np. z wyrzeczeniem się palenia tytoniu – ktoś nie będzie palił ponad 40 dni, ale na Wielkanoc (pierwszego dnia) spali dwie paczki! Po co więc był ten post? Udowodnił ktoś taki sobie, że potrafi być wolny od nałogu, ale – paradoksalnie – w święto Zmartwychwstania wraca do swojej niewoli, w jarzmo swego uzależnienia.
Post – a szczególnie Wielki Post – winien być czasem, w którym człowiek zaczyna być wolnym nie po to, aby sobie udowodnić, że wolnym być potrafi i potem wrócić do zniewolenia – ale po to, aby wolnym być na stałe.
ks. Marek Czech
