O ile w ciągu roku w poszczególne dni wspominamy i czcimy różnych znanych – tzn. beatyfikowanych i kanonizowanych – sławnych świętych, to tego dnia czcimy wszystkich świętych nieznanych. Kościół ich nie kanonizował czyli nie ogłosił świętymi. Byłoby to zresztą niemożliwe. Tych bowiem wszystkich świętych są miliony, być może setki milionów, a może nawet miliardy. Całkiem możliwe, że niektórych z nich znaliśmy. To ci, o których mówiono (i do dzisiaj się wspomina) – że byli wrażliwi, sprawiedliwi, dobrzy, zawsze mówili prawdę; którzy woleli być skrzywdzeni niż kogokolwiek skrzywdzić; którzy potrafili oddać przysłowiową ostatnią koszulę bliźniemu w ciężkiej potrzebie.. Być może to byli nasi krewni, przyjaciele, znajomi…? Kościół wierzy, że sam Bóg ich kanonizował i oddaje im cześć w dniu Wszystkich Świętych – 1 listopada.
2 listopada wspominamy zaś wszystkich wiernych zmarłych.
Nie wiemy, czy cieszą się już w Domu Ojca, czy są w czyśćcu – oczyszczając się z pozostałości ludzkich grzechów. Będący w czyśćcu są już zbawieni, ale jeszcze nie w pełni szczęśliwi, ponieważ przechodzą oczyszczenie. Dlatego za nich się modlimy, ofiarujemy odpusty, w ich intencji sprawowane są msze święte. Prosimy Boga, aby jak najrychlej ci nasi zmarli dostąpili pełni zbawienia.
Ks. Marek Czech