Modlitwa sługi Bożej s. Faustyny
Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie, Panie. Niech ? to niezgłębione miłosierdzie Twoje ? ogarnie i przemieni duszę moją.
Dopomóż mi, Panie, aby oczy moje były miłosierne, bym nigdy nie podejrzewała i nie sądziła według zewnętrznych pozorów, ale upatrywała to co piękne w duszach bliźnich i przychodziła im z pomocą.
Dopomóż mi, Panie, aby słuch mój był miłosierny, bym skłaniała się do potrzeb bliźnich, by uszy moje nie były obojętne na bóle i jęki bliźnich.
Dopomóż mi, Panie, aby język mój był miłosierny, bym nigdy nie mówiła ujemnie o bliźnich, ale dla każdego miała słowa pociechy i przebaczenia.
Dopomóż mi, Panie, aby ręce moje były miłosierne i pełne dobrych uczynków,
bym tylko umiała czynić dobrze bliźnim, a na siebie przyjmować cięższe, mozolniejsze prace.
Dopomóż mi ? aby nogi moje były miłosierne, bym zawsze spieszyła z pomocą bliźnim, opanowywując swoje znużenie i zmęczenie. Odpocznienie moje niech będzie w usłużności bliźnim.
Dopomóż mi, Panie, aby serce moje było miłosierne, bym czuła ze wszystkimi cierpieniami bliźnich, abym nigdy nie odmówiła serca nikomu i szczerze obcowała nawet z tymi, którzy nadużywać będą dobroci mojej.
Jezu, przemień mnie w siebie, bo Ty wszystko możesz.
Maryjo, Matko moja, oddaję ci duszę i ciało, życie i śmierć moją, i to wszystko, co po niej nastąpi. ? wszystko składam w Twoje ręce, Matko... (dz. 163 i 79).
Pan Jezus powiedział do siostry Faustyny:
?O jak wielkich łask udzielę duszom, które odmawiać będą tę koronkę! Zapisz te słowa...
Odsłony: 2046